Vagina Dentata
Bezpośrednią inspiracją do zrobienia tej pracy ( Vagina Dentata to fragment dyplomu
malarskiego pt. Własny Pokój = a to z kolei
nawiązanie do zbioru esejów Virginii Woolf o tym samym tytule) był cały ten materiał
, który zdążyłam przemielić pisząc prace magisterską ( pt. Sztuka feministyczna
jako narzędzie dekonstrukcji płci kulturowej kobiety) ale też i własne, mało
równościowe doświadczenia. To była reakcja na złość i bezradność, która zawsze
mnie dopadała , kiedy na dłużej zatrzymywałam się w myślach nad dyskryminacją,
przemocą i jawną pogardą, z jaką do tej pory spotykały i spotykają się kobiety
na wszystkich poziomach życia, począwszy od dnia codziennego a skonczywszy na
ich symbolicznych reprezentacjach.
Odrodzenie kobiety, czy tez jej ponowne(?) narodzenie na poziomie warstwy
symboliczno- wizualnej jest dla mnie ważne. Budowanie kobiecej herstorii
również. Jak i bezustanna krytyka
kobiecości, zbudowanej na binarnych opozycjach, tego co męskie i żeńskie. Nie było i nie ma dla mnie zgody na dostępne
konstrukty kobiecości łącznie ze słynnym „ Kobieta nie istnieje” (Lacan).
Vagina Dentata łączy w sobie kilka dyskursów. Kilka wątków.
Po pierwsze sam tytuł nawiązuje oczywiście do symbolicznego lęku mężczyzn przed
kastracją. Vagina Dentata to żeński organ rozrodczy a zarazem twór, który
wysysa z mężczyzny energię i siły
życiowe, w zemście i z zazdrości o brak penisa.
Dodatkowo poprzez użycie w pracy materii organicznej( połówka jabłka),
która z biegiem czasu ulega destrukcji ,chciałam zaakcentować przemijalność
ciała, przemijalność jego świeżości i piękna. Nie na darmo nie ma w historii,
sztuce i literaturze kobiety bardziej
wyklętej niż kobieta stara. Przekwitła. Pomarszczona. Jednocześnie poprzez
użycie złotej farby, nici, na których rozpostarta jest jak na krzyżu vagina-
jabłko (= grzech pierworodny, Ewa, kusicielka) nawiązuję do świetej
monstrancji, do liturgii mszy niejako bezczeszcząc święte męskie symbole . To
taki osobisty protest : odczepcie się od kobiecego ciała. Dlaczego jest ono
postrzegane jako źródło zła i nieczystości w falocentrycznej kulturze skoro
jest uosobieniem życia? Vagina to symbol
życia i śmierci. To niewiedza i uprzedzenia pozbawiły ją widzialności i siły.
Jej pierwotnych silnych znaczeń. Vagina to zagrożenie. Fromm pisał, że to
mężczyźni zazdroszcząc kobiecie jej naturalnego potencjału którego, symbolem
jest vagina , podporządkowali ją sobie. Ot co. A wiec jeszcze raz; odczepcie
się od kobiecego ciała. Nie jest wasze. Vagina roni łzę w postaci perły. I
dalej rozpostarta na swej monstrancji – krzyżu bezwstydnie się obnaża.
Podczas obrony
dyplomu umieściłam tę pracę na niebieskim, pulsującym tle, chcąc ją podkreślić,
w sensie formalnym również. Niebo i ziemia. Trochę sobie kpiłam w zakorzenionych
w nas opozycjach, gdzie niebo to męskość, Bóg, a ziemia to kobiecość. Trochę
się odgrzewa takie myślenie ale to naiwność myślenia post- magicznego. Nad
całością pracowałam mając w pamięci
chociażby prace Judy Chicago czy Valie
Eksport, które starały się przywrócić widzialność kobiecej cielesności, kobiecej herstorii. I
jak zwykle to bywa z kobietami, mało kto o nich dzisiaj pamięta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz