fotografia

selfie




Jezu Ufam Tobie, NUSH,Granica, Brzozów,2016



Jezu ufam Tobie,NUSH, Granica,Brzozów, 2016, pomoc w realizacji: Wojciech Pelc



Wycieranie sobie mordy symbolami religijnymi to chyba polski standard. Mamy z tym problemy.  Można powiedzieć : po obu stronach barykady. Bo w Polsce są barykady. Zgody nie ma.  Krzyż , dewocjonalia to fetysze należące do tej Polski bardziej prawicowej, bardziej konserwatywnej. I podział ten się utrwala za każdym razem, gdy ktoś użyje ich w nieco innym kontekście niż nakryty obrusem stolik babci czy kościelna procesja. Dla mnie, jako kobiety wyrastającej w kulturze katolickiej dewocjonalia, święte symbole również są pewnego rodzaju fetyszem. Oprawiony w imitujące złoto plastikowe ramki wizerunek Chrystusa -hermafrodyty  wskazujący na swe serce , z napisem Jezu ufam Tobie,  komunijne obrazki z aniołem przeprowadzającym dzieci przez wyszczerbiony mostek, plastikowe Maryje z odkręcanymi koronami , puste, gotowe przyjąć poświęconą wodę jak pokarm Chrystusa .
 To wszystko przywodzi mi na myśl dzieciństwo, a że dzieciństwo to i czasy wychodzenia z komuny. Jest w tych przedstawieniach zaklęty nie tylko wizerunek Boga, nie tylko jego syn ukrzyżowany ale też pewnego rodzaju melancholia za utraconym czasem i kurz, mnóstwo kurzu.   
 Chcę też  sprawdzić, na ile zawłaszczenie symboli religijnych przez Polskę prawicową jest totalne. Na ile mogę sobie pozwolić? Czy ktoś się zdenerwuje na poważnie? Czy symbol krzyża i  wizerunek Chrystusa mogą do kogoś należeć?   Czy ktoś posiada go na własność?
 Jeśli tak, to kto ma monopol na prawdę?
 I czemu monopole na prawdę mnie denerwują?
  Odpowiedzią na represyjną politykę państwa jest zawsze sztuka, która drażni i sprawdza  granice.  Bo jak inaczej mogą protestować artyści? To jest mój protest.  Protest przeciwko zawłaszczeniu . Zawłaszczeniu ciał, dyskursów i praw przez jedną grupę ludzi, która usiłuje mi narzucić swój porządek włażąc w każda sferę życia z butami, bez krzty szacunku i pytania mnie o zdanie . I mogą sobie mówić niektórzy, że szkoda czasu, że to nic nie da. Że jeśli nie masz nic pozytywnego do powiedzenia to lepiej milcz. Nie mogę milczeć w obawie o nas wszystkich. I bardzo chciałabym ogłaszać dobrą nowinę. Niestety  istnieje duża szansa, że wiele podstawowych swobód dotychczas dostępnych w naszym kraju nagle przestanie obowiązywać. Nagle moje ciało należy do Państwa bardziej niż do mnie samej. Nagle ktoś  ma dla mnie jedynie słuszną drogę życia, której podstawą powinna być reprodukcja gatunku w imię patriotycznych ideałów wygrzebanych z historycznej szafy czasu.  Tylko na tyle nas stać? By to wszystko spokojnie łykać? Ktoś nam  usiłuje wmówić, że protest nie ma sensu. Więc proszę bardzo, skoro tak wiele potrafimy przełknąć, podaję deser  w kształcie obrazka.


Impreza jako  Ostatnia wieczerza. ( NUSH, Jezu ufam Tobie)
I goła baba , bo być musi.  Po drugiej stronie stołu , oczywiście. Dla niej zbawienie, ale  na innych zasadach, bo posiada dupę, co zmienia postać rzeczy. Dupa to przedmiot kompletnie zawłaszczony , paradoksalnie  nie przez ich właścicielki. Dupa to  również przedmiot wielu sporów, od ulicznych alfonsów wykłócających się o utarg po największe instytucje kościelne i państwowe. Zapomina się często, że dupa ma właścicielkę. I , że właścicielka ma imię, historię, doświadczenia, uczucia i prawa. Choć z prawami autorskimi do własnej dupy ma spore problemy.  Dupa zareklamuje wszystko. Jest znakiem władzy posiadania. To symbol jakości wyprasowanego przez photoshop  życia. Dupa bez skazy i symbol rozpusty.  Kobiece ciało to ciało niewolnika, nieustające pole walki, którego stawką jest  zachowanie praw do dysponowania nim według własnego uznania. Dlaczego mężczyźni na tym polu mają mieć większe prawa niż kobiety? Dlaczego to wciąż oni usiłują zbić kapitał na ciele kobiecym?  Ciało kobiece jest obsesją , która w swej aberracji osiągnęła  już poziom alarmujący. Zdławienie seksualności, nałożenie na nią tabu, tak silnego, że aż niewidocznego  kosztuje masę wysiłku setki pokoleń zafiksowanych na dupie ludzkich istnień. Trybików w machinie świata. Drażni was to? Mnie drażni kupczenie ciałem kobiecym. Skoro można nim kupczyć, to dlaczego nie można nim drwić. Dupa jako drwina z kompulsywnych zachowań władzy.   

******************************

prace z serii : Nieobecność,  Kościerzyce, 2014, fotografia ( dziękuję za pomoc w realizacji zdjęć Mariuszowi Tyburowskiemu )









z cyklu Ćwiczenia z Jogi

Ćwiczenia z jogi: jeszcze trochę a będę samowystarczalna :D  pierwsze z cyklu, niestety reszta przepadła :( (za pomoc w realizacji zdjęć dziękuję Maćkowi Mrowickiemu)


Sprzęty Domowe/ Cieszyn,2008

Sprzęty domowe, 27x 40, fotografia,2008

Sprzęty domowe 2, 27 x 40, fotografia, 2008

Sprzęty dom.3, 27 x 40, fotografia,2008


Sprzęty dom.4, 27 x 40, fotografia, 2008. 
(Dziękuję Maćkowi Mrowickiemu za pomoc w realizacji zdjęć.)