malarstwo



Kogo straszy ? akryl, papier na płótnie, 2016,



bez tytułu, akryl, papier na płótnie, 2016








Nic darowane, wszystko pożyczone/Kaj jo jest Andrzejku?, Kościerzyce, 2016, akryl, papier na płótnie










auto-portret,  akryl na płótnie, 2016





Dinozaury, Kościerzyce, 2016






 2016, Mgła to delikatne sklejenie rzęs atmosfery




Nic darowane, wszystko pożyczone, 2016





bez tytułu, olej, akryl na płótnie , 2015





********
 Nieobecność,Duchy 20 x 30, olej, papier na płótnie, 2014

 Nieobecność, 18 x 25, olej, tektura, 2014

bez tytułu, 2015, olej, akryl na desce, 2014





 
               Skrawki, Grzybobranie I, 54 x 65 , olej, papier na płótnie, 2014



             Grzybozjadanie, 80x100, olej, akryl na płótnie, 2013




z cyklu Skrawki, Grzybobranie II, 55x70,olej, papier na desce, 2013







Skrawki- Totemy , 100 x 120, olej, akryl, papier na płótnie, 2013






Skrawki 4, 100 x 70, technika własna, 2013







Skrawki 1, 110 x170, technika własna, 2013




         **********************************************************************




Metody szaleńców.
Czas można mierzyć na różne sposoby. I można używać do tego najróżniejszych przyrządów.
Na przykład malowania . Lub lustra, robiąc przegląd swego ciała.
Obserwować pierwsze rozstępy, zmarszczki, pajączki na skórze.
Skóra jest bardzo delikatnym narzędziem obserwacji, przez nią czas przebiega szybciej niż w innych miejscach.
Można go mierzyć również poprzez śmierć. Na przykład śmierć bliskiej osoby lub mniej czy bardziej zaprzyjaźnionych zwierząt. Można zbierać martwe muchy na parapetach i pomyśleć 
– „ och znów idzie zima” lub policzyć wszystkie swe dawne miłości.  

Ale to tylko metody szaleńców.
Prawdziwi ludzie mierzą czas zegarkiem. Podobno zegarki za 1000 zł mierzą czas dobrze.
Te, za 2000 jeszcze lepiej.
Ja jednak preferuję sposoby wcześniejsze.
Ostatecznie, co o czasie może powiedzieć mi wypolerowane, błyszczące szkiełko ze złotą wskazówką?




Z wystawy „ Przekazuję ludziom sny”, Sosnowiec, 2009

 


Vagina Dentata, Własny Pokój, 25 x 30, instalacja na płótnie, 2013 ( 5 lat później)



bez tytułu, Pocztówki i listy niewysłane, 18 x 24, akryl, materiał na płótnie,2013





Epitafium - ćma, 13 x 18, akryl, materia organiczna na płótnie,2012 






 Epitafium dla małych zwierząt, 24x18, materia organiczna na płótnie,2013






Epitafium dla much,25x30,olej, papier, materia organiczna na płótnie 




z cyklu Pocztówki i listy niewysłane, Karta, którą się nie gra 2, 32x24, akryl, papier na płótnie, 2012 kolekcja prywatna

z cyklu Pocztówki i listy niewysłane, Karty, którymi się nie gra 3,akryl, olej, papier, 32x24,2012 , kolekcja prywatna




Pocztówki i listy niewysłane 1,akryl, materia organiczna na płótnie, 13x18,2011 




Epitafium - dla przyjaciela, 20x20, papier, klej na płótnie,2013






Epitafium dla June Miller, 25x30,olej, papier na płótnie,2012





Epitafium4, 50x60, olej, papier, materia organiczna na płótnie,2012




Epitafium 3, 24 x 34, akryl,papier, drewno na płótnie,2010



Epitafium 2, 44 x 55, akryl,papier, drewno na płótnie,2010




DYPLOM


            „ Najgłębsze reakcje, określiłabym je wręcz jako mistyczne - wywołuje we mnie dekoratywność starych ornamentów na tkaninach, dywanach, przedmiotach, w architekturze, również „stworowatość” organizmów biologicznych, (…) gdy patrzę na pewne wzory i struktury staram się je w myślach zredukować, odczytać ich logikę, aby móc powiedzieć „rozumiem”. Ale ten moment nie następuje, więc wpatruję się dalej…
 
                                                                                                     Zofia Kulik

           „Wyobraźnia martwa, wyobraźcie sobie”

                                                                    Samuel Beckett

„ Własny pokój”


Własny pokój – przestrzeń, zakamarki, tajemnice, kurz na książkach, i książki, szafka, półki, półeczki białe i niebieskie z szufladkami w paski na przykład, puzderka, pudełka, obrazki, obrazy, butelki, buteleczki, flakony, lampki, puszeczki a w nich: stare zdjęcia potrzebne do legitymacji szkolnej a z czasem i studenckiej, zasuszone grzyby, kolorowe nici, jedna wykrzywiona igła, wciąż jednak zdatna do szycia, nasiona, zasuszone chrząszcze, które chciało się wypuścić, ale one nie chciały wylecieć, pióra: łabędzia, pawia, jastrzębia, perliczki bażanta, kruka, kamienie dwa czarne, okrągłe, prosto z wulkanicznej wyspy, pocztówki te zakupione i przysłane, wstążki, stojąca woda kolorowa, fermentująca, co dzień inna, aż do wyparowania, zagraniczne monety, słowem, to wszystko, co zdążyliśmy nazbierać, znaleźć, skleić do kupy, dostać, lub przyplątało się samo. Miejsce intymności, wspomnień, ciszy, wrześniowych poranków, letnich wieczorów. Dużo by opowiadać. Przestrzeń jest ważna, lubię, gdy bytowanie w niej przypomina matrioszkę, którą się otwiera, i odkrywa po kolei warstwy, z tą różnicą, że matrioszka ma warstw kilka, przestrzeń zaś tysiące. Człowiek znaczy ją swa obecnością, zostawia ślady, ja ślady lubię zostawiać szczególnie. O przestrzeń trzeba walczyć, nie jest ona nam dana od tak. Przestrzeń się buduje, pisze, czasem latami. Posiada milion możliwości, kombinacji, konteksty ścian, przedmiotów możemy zmieniać w nieskończoność.  Czy należy obraz ograniczać do ram? Niekoniecznie. W mojej pracy zależy mi na tym, aby łączyć to, co zewnętrzne i wewnętrzne, aby przekraczać ramy, jednocześnie je akcentując, wskazywać na ich umowność, na to, że malarstwo można kontynuować, rozbudowywać przestrzeń malarską tak, by stałą się integralnym elementem naszej rzeczywistości. Własny pokój jest taką próbą rozbudowy, zmierzenia się z architekturą miejsca. Każdy z pomniejszych obrazów odnosi się do przeżyć, snów, wyobrażeń, lęków, którym daje ujście za pomocą pędzla. To również próby zauważenia i docenienia cudów rzeczywistości, wykorzystanie ich możliwości interpretacyjnych, które kiełkują w każdym możliwym kierunku. To wysiłek zaczarowania świata na nowo, kurczowe przywoływanie dziecięcych mitologii, zbieranie kompromitujących łez do słoika. Całość instalacji malarskiej jest próbą wypowiedzenia tego wszystkiego w innej przestrzeni i kontekstach, jak również próbą wtargnięcia jej obręb, zaznaczenia swojej obecności w rzeczach, obrazach, wizjach. Własny pokój, jest symbolem intymnej prywatności i bezpieczeństwa, ale także upływającego czasu, historii pojedynczego człowieka.




Własny pokój- detal,  olej, drewno na płótnie, 15 x 20, 2009

Własny pokój- detal, olej,drewno, materia organiczna na płótnie, 26 x 35, 2009

Dom, Własny Pokój, akryl na płótnie, 13x18,2009


Vagina dentata,Własny Pokój,instalacja na płótnie, 2009






Vagina Dentata
Bezpośrednią inspiracją do zrobienia tej pracy (  Vagina Dentata to fragment dyplomu malarskiego  pt. Własny Pokój = a to z kolei nawiązanie do zbioru esejów Virginii Wolf o tym samym tytule) był cały ten materiał , który zdążyłam przemielić pisząc prace magisterską ( pt. Sztuka feministyczna jako narzędzie dekonstrukcji płci kulturowej kobiety) ale też i własne, mało równościowe doświadczenia. To była reakcja na złość i bezradność, która zawsze mnie dopadała , kiedy na dłużej zatrzymywałam się w myślach nad dyskryminacją, przemocą i jawną pogardą, z jaką do tej pory spotykały i spotykają się kobiety na wszystkich poziomach życia, począwszy od dnia codziennego a skończywszy na ich  symbolicznych reprezentacjach. Odrodzenie kobiety, czy tez jej  ponowne(?) narodzenie na poziomie warstwy symboliczno- wizualnej jest dla mnie ważne. Budowanie kobiecej herstorii również.  Jak i bezustanna krytyka kobiecości, zbudowanej na binarnych opozycjach, tego co męskie i żeńskie.  Nie było i nie ma dla mnie zgody na dostępne konstrukty kobiecości łącznie ze słynnym „ Kobieta nie istnieje” (Lacan).
Vagina Dentata łączy w sobie kilka dyskursów. Kilka wątków. Po pierwsze sam tytuł nawiązuje oczywiście do symbolicznego lęku mężczyzn przed kastracją. Vagina Dentata to żeński organ rozrodczy a zarazem twór, który wysysa z mężczyzny  energię i siły życiowe, w zemście i z zazdrości o brak penisa.  Dodatkowo poprzez użycie w pracy materii organicznej( połówka jabłka), która z biegiem czasu ulega destrukcji ,chciałam zaakcentować przemijalność ciała, przemijalność jego świeżości i piękna. Nie na darmo nie ma w historii, sztuce i literaturze  kobiety bardziej wyklętej niż kobieta stara. Przekwitła. Pomarszczona. Jednocześnie poprzez użycie złotej farby, nici, na których rozpostarta jest jak na krzyżu vagina- jabłko (= grzech pierworodny, Ewa, kusicielka) nawiązuję do świętej monstrancji, do liturgii mszy niejako bezczeszcząc święte męskie symbole . To taki osobisty protest : odczepcie się od kobiecego ciała. Dlaczego jest ono postrzegane jako źródło zła i nieczystości w falocentrycznej kulturze skoro jest uosobieniem życia?  Vagina to symbol życia i śmierci. To niewiedza i uprzedzenia pozbawiły ją widzialności i siły. Jej pierwotnych silnych znaczeń. Vagina to zagrożenie. Fromm pisał, że to mężczyźni zazdroszcząc kobiecie jej naturalnego potencjału którego, symbolem jest vagina , podporządkowali ją sobie. Ot co. A wiec jeszcze raz; odczepcie się od kobiecego ciała. Nie jest wasze. Vagina roni łzę w postaci perły. I dalej rozpostarta na swej monstrancji – krzyżu bezwstydnie się obnaża.
 Podczas obrony dyplomu umieściłam tę pracę na niebieskim, pulsującym tle, chcąc ją podkreślić, w sensie formalnym również. Niebo i ziemia. Trochę sobie kpiłam w zakorzenionych w nas opozycjach, gdzie niebo to męskość, Bóg, a ziemia to kobiecość. Trochę się odgrzewa takie myślenie ale to naiwność myślenia post -magicznego. Nad całością pracowałam  mając w pamięci chociażby prace  Judy Chicago czy Valie Eksport, które starały się przywrócić widzialność  kobiecej cielesności, kobiecej herstorii. I jak zwykle to bywa z kobietami, mało kto o nich dzisiaj pamięta.




Vagina Dentata,Własny Pokój, instalacja(monstrancja? na płótnie,25 x 30,  2009

Mario- energia, akryl, zapałki na płótnie, 120 x 100, 2009





Te cudowne narkotyki, Własny pokój- detal, akryl, olej  materia organiczna na płótnie, 
25 x 30, 2009







Epitafium dla A.(1980- 2001), olej, papier na płótnie, 30 x 30, 2009






Epitafium dla Bernarda Shaw, Własny Pokój, instalacja na płótnie, 25 x 30,2009 , kolekcja prywatna







Tryptyk, olej, akryl na desce, 150 x 140, 2008





Totem,  akryl, olej , materiał na desce, 100 x 120, 2007






(Rozkład) akryl, materia organiczna, papier na płótnie, 101x70, 2007






Koc. Akryl, olej, materiał na desce,100x150, 2007






(Złączeni w jedni) akryl, olej, piasek na płótnie, 56 x 102, 2005,kolekcja prywatna



bez tytułu, akryl, olej na płótnie, 45,5 x 50, 2004 , kolekcja prywatna

Zasada teluryczna, olej,akryl, materia organiczna na płótnie, 55 x 75, 2004


1 komentarz:

  1. ***************************************************************:d

    OdpowiedzUsuń